środa, 12 grudnia 2012

Przełamana


Przełamać się - takie zadanie postawiła przed nami Pasiakowa w swoim wędrującym journalu.
Moje przełamanie miało związek z wpisami art journalowymi, które robię. Nigdy nie stworzyłam historii, kilku ilustracji do opowieści.
 

Więc przełamałam się i opowiedziałam historię dwójki zakochanych, szczęśliwych ludzi z foto-budki.


Zdjęcia same w sobie są niezwykłe i wołały do mnie o jakąś głębszą oprawę :)
 

Zamknęłam historię tej dwójki na czterech stronach art journala (tego też wcześniej u mnie nie było, bywały maksymalnie dwie). 
Całość spina wiersz Wisławy Szymborskiej.
Dodałam róż (tak, proszę Państwa, róż...) - w czym też musiałam się przełamać, bo zawsze bałam się mocniejszych kolorów we wpisach.
Wszystko przyprawione warstwą psikań, zacieków, stempli, gesso, taśmy papierowej, wycinanek z dziurkaczy. 
I mi się nawet podoba :)


8 komentarzy :

  1. świetny wpis... kurcze, marzą mi się takie zdjęcia z budki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, fantastyczny wpis... I jeszcze Szymborska na końcu, cudownie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak jak się ma wenę to powstrzymać się nie da.
    Super.
    Przełamuj się i nie powstrzymuj.
    Miłego dnia..

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana - ten wpis jest MEGA po prostu!!

    OdpowiedzUsuń
  5. nie lam sie,przelam sie :D suuuuuuper, a w rozowym Ci do twarzy :D hiehiehie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mistrzostwo!
    i już się cieszę, że przede mną spotkanie z tymi stronami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zdjęcia z budki! Ja też takie chcę :D
    A wpis świetny. Jesteś GENIALNA!
    Wiesz?
    :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś KOSMICZNA!!!!!! Genialna praca!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję :) // Thank You :)