Na blogu Babojagołaka przed zamknięciem go pojawił się post dotyczący mojej osoby.
Pragnę ustosunkować się do kilku spraw:
1) Tak, napisałam maila do Scrappasji oraz do Penini.
2) Tak, napisałam z nie mojego nicka.
3) Tak, napisałam, że Babojagołaka usunęli z zespołu projektantek Scrapujących Polek - jest to prawda.
4) Powód, dla którego to wszystko zrobiłam - proszę spojrzeć choćby na pierwsze zdanie posta Babojagołaka...
"Chyba Marto spotkać się na boisku dać sobie po ryju i do przodu".
Babojagołak przez długie miesiące robiła nieprzyjemności mnie oraz Cynce i Mrouh. Pisała takie na przykład komentarze:
pod moją pracą "Bleeeeeeeeeeeeeeee"
TU jeden z kolejnych złośliwych komentarzy.
pod pracą Cynki "Sratatata, zachwycacie się byle cynkowym gównem".
Jej komentarze były pierwsze, ona zaczęła - proszę sprawdzić daty - kwiecień, czerwiec - a mamy sierpień...
Ja rozumiem, że mogą się prace nie podobać, rozumiem, że można nie lubić mnie, robić różne nieprzyjemne rzeczy w moim realnym życiu (!!!!!!!!!!!). Powód u mnie jest prozaicznie prosty - zazdrość, że robię jej "konkurencję". Świat jest dostatecznie duży, żeby kilka osób tworzących żyć bez obsmarowywania się nawzajem - widać niestety tylko ja tak myślę.
Ale przez wiele miesięcy pisać takie rzeczy wielu różnym osobom to przesada.
Wybaczcie, jeśli jesteście rozczarowane - sięgnęłam po metody gestapowskie, ubekowskie - i stosowane przez samą zainteresowaną.
Zrobiłam to, aby współpracujące z nią osoby poznały prawdę, chociaż prawda, mogłam to zrobić w innej formie.
Nie zrobiłam, ponieważ się boję tej osoby.
Pierwsze zdanie jej postu świadczy o próbie zastraszenia mnie, jest wręcz groźbą.
To tyle słów prawdy u mnie.
Aha - wybaczenia nie chcę, bo go nie potrzebuję. Wszędzie pisałam tylko prawdę, żadnych kłamstw. I Wam też piszę - samą prawdę.
Mam odwagę przyznać się, że to zrobiłam.
NIE JESTEŚMY RODZINĄ (to a propos komentarza u mnie...).
ja niestety nie pomogę. Przykre są takie posty niestety. Można takie sprawy mailowo załatwiać i trochę bardziej kultularnie... no cóż...... Pozdrawiam cieplutko,,,,,
OdpowiedzUsuńkiedy to się skończy!!!!????
OdpowiedzUsuńja miałam (o ja GŁUPIA) nadzieję, że ona się jakoś publicznie przyzna, przeprosi tych których z taką nienawiścią atakowała, i sprawa będzie załatwiona...
to mi sie w głowie nie mieści...
szok!
Rzeczywiscie przykra sprawa.Szkoda,ze niektorym ludziom brak kultury osobistej:(
OdpowiedzUsuń:* nos do góry!
OdpowiedzUsuńA pani Rybiookiej/Babojagłakowi itp, itd już dziękujęmy.
Kłamstwo ma krótkie nogi.
Podziwiam Was dziewczyny, i tak długo wytrzymałyście...
Kurczę, a ja myślałam, że scrapbooking to takie kobiece zajęcie, którym zajmują się wyjątkowo delikatne i wrażliwe osoby, a tu chcą lać po ryju. Zaczynam się bać o Ciebie JaMajko.
OdpowiedzUsuńpodobno napisalas do scrappasji ze wyrzucili Rybia z Polek, i do innych osob
OdpowiedzUsuńi takie tam w tym klimacie
Z tego co mi wiadomo to już coraz więcej osób o niej wie, co mnie trochę zdziwiło, że wiedzą i się domyślają, ale to znaczy, że ludzie nie są ślepi ani głusi na ludzką podłość, głupotę i nienawiść.
OdpowiedzUsuńNie ma sensu kryć czyjegoś wrednego charakteru, bo to jak widać wychodzi prędzej czy później.
Szkoda tylko, że oberwało Ci się od jakiejś schizolki...no cóż, z tego co rozmawiałam z adwokatem to można oskarżyć kogoś o nękanie, gdy robi takie numery...pamiętaj, zbieraj WSZYSTKIE dowody :)
Uszy do góry, trzymaj się prosto :*
tam byl jeszcze zrzuty z IP podobno Twoim
OdpowiedzUsuńCzytałam w nocy ten wpis - zauważyłam zajawkę na innym blogu - były tam informacje, że ktoś pisał anonimowo do sklepu,żeby nie współpracował z osobą, która obraża inne blogowiczki i że Rybiooka ustaliła dostawcę internetu tej osoby bodajże na podstawie bazy danych forum...
OdpowiedzUsuńPrzeprosin to tam raczej nie było, zapamiętałam, że autorka Ci "przebacza"...Dziwne to wszystko, smutne i przerażające. Mam nadzieję, że to forum, jak i sklep wyciągnie wnioski z zaistniałej sytuacji...
Z tego co mi wiadomo to konflikt pomiędzy Paniami trwa już od jakiegoś czasu i winny rozstrzygnąć to między sobą bo skoro są rodziną (co wynikało z nocnej notki) to tym bardziej tak należy postąpić i to zarówno z jednej jak i drugiej strony. Uważam, że jeśli nie zna się całego problemu i stanowiska jednej jak i drugiej strony to napuszczanie jednej na drugą mija się z celem.
OdpowiedzUsuńno post już jest przywrócony, poczytałam sobie o biednej Rybiej której zrobiłaś koło pióra... no tak... tego się właśnie bałyście nie chcąc ujawniać jej tożsamości, że potem i tak pokrzywdzaoną odegra... tak już z takimi ludźmi jest, wierz mi, i my tego nie zmienimy:(((
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że się wreszcie publicznie napisało, kto to ten babojagołak i jak się zabawia. Bardzo dobrze, że to ujawniłaś. Trzymaj się mocno, nie daj się zastraszyć ani wpędzić w poczucie winy.
OdpowiedzUsuńAha, co do anonimowej wypowiedzi powyższej - akurat zna się obie strony tej sprawy, a raczej z jednej strony Rybiooką, a z drugiej trzy osoby nękane przez jej wpisy (i jak słyszę, nie tylko), więc zdanie sobie naprawdę można wyrobić bez problemu. Jednoznaczne.
OdpowiedzUsuńAha, i jeszcze jedno. Skoro ona pisze u siebie, że jest "nękana" i że "nie ma anonimowości w sieci" to moim zdaniem to jest wyraźny objaw schizofrenii ;) Bo nie wiem jak inaczej określić, że nie dostrzega dokładnie takich zachowań u siebie samej...
OdpowiedzUsuńBardzo ogólnie przykra jest ta sprawa i nieprzyjemna, brr.
Cieszę się, że publicznie zostało powiedziane w końcu kim jest ta osoba zostawiająca TAKIE komentarze... Jestem niemile zaskoczona ale niestety niektórzy mają dwie twarze... trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńja do Rybiookiej przestalam zagladac, jak dowiedzialam sie na zlocie, ze pisze niemile komentarze. Tez myslalam , ze jakos to sobie przemysli i zrobi osobiste mea culpa, zwlaszcza , ze dziewczyny naprawde byly wspanialomyslne, nie ujawniajac jej prawdziwego nica. Nigdy nie zrozumiem takiego postepowania.
OdpowiedzUsuńSprawa Jamajki (i Cynki) to dowod na to, ze nie tylko rodzine Rybiooka neka, taki styl zalatwiania spraw...
OdpowiedzUsuńZ mojej strony, mam nadzieje definitywnie wyjasniona tutaj:
http://manualnik.blogspot.com/2010/08/trudno-ale-czasem-trzeba.html
Nie przejmuj się. Każdy myślący oglądacz Twoich prac, pomyśli źle o niej nie o Tobie.
OdpowiedzUsuń... naprawdę nie wiem co powiedzieć. Po prostu brak słów ...
OdpowiedzUsuńSą ludzie i ...
Rybiooka widocznie należy do tej drugiej grupy.
Martuś - buziaki dla Ciebie :* jesteś świetną osobą, która robi wiele cudnych prac :*
Bardzo mi przykro, że musisz przez to wszystko przechodzić... podobnie jak inne dziewczyny... Podziwiam Twoją odwagę w całej tej sytuacji i mam nadzieję, że mimo wszystko przyjdzie czas zapomnienia... I jeszcze jedno: nie wiem jak ta sprawa się zakończy, ale Bóg powiedział, że co człowiek sieje to i zbierać będzie. Zatem prędzej czy później tak się stanie. Dużo ciepła przesyłam w Twoim kierunku:*
OdpowiedzUsuńDziewczyny, bardzo dziękuję, za komentarze, za maile!!! To cudowne wiedzieć, że tyle osób dodaje odwagi, dodaje sił!
OdpowiedzUsuńMój post to nie z mściwości. Nabroiłam - i chcę się z tego wytłumaczyć. Ale moim argumentem jest tylko PRAWDA. I nic ponadto. Żadnych koloryzowań, żadnych przemilczeń, żadnego "dawania po ryju".
Marto- ja Cię jak najbardziej rozumiem, ze Ci nerwy puściły...mnie też to strasznie bolało...
OdpowiedzUsuńi ja Dziewczynom strasznie jestem wdzięczna za poparcie,bardzo to budujące, że nie ma zgody na takie zachowanie niezależnie czy to nas dotyczy osobiście czy nie
Tores
Elfiku
Nowalinko
Lili
dzięki za wyjątkowe zrozumienie!!!
A ja myślę JaMajko, że zrobiłaś dobrze. Bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńcytat: "Chyba Marto spotkać się na boisku dać sobie po ryju i do przodu"
OdpowiedzUsuń- aż nie chce mi się wierzyć, że mogła to napisać dorosła osoba, matka, żona i kobieta wierząca (jak czytam na jej blogu), jestem zszokowana i zdegustowana i cieszę się, że -jak dotąd- nie spotkałam się bezpośrednio z takimi zachowaniami w świecie internetowym, byłoby mi chyba bardzo smutno i przykro i pewnie zniechęciłoby mnie to istnienia w sieci;
cieszę się, że sprawa się wyjaśniła i pozdrawiam :)
nie ma zgody, nie ma!
OdpowiedzUsuńto jest przestępstwo. i choroba.
szkoda, że pani Monika tak struła przyjemność blogowania wielu osobom.
ale rzeczywiście dosyć już tego. i dobrze, że tupnęłyście nogą.
mam nadzieję, że choćby te nasze komentarze dowodzą, że wspólne blogowanie kryje w sobie też życzliwość.
a swoją drogą ciekawe dlaczego autor/ka anonimowych komentarzy powyżej nie umieścił/a swojego imienia. w tej konkretnej sytuacji to nie jest zbyt eleganckie.
Dziewczyny popieram Was :) nie wolno tolerować takich zachowań, to że ktoś jest dorosły, nie zawsze oznacza dorosłość emocjonalną, o czym niestety miałyście okazję się przekonać...
OdpowiedzUsuńAle czemu mówisz, że "nabroiłaś"? Przecież nie okłamałaś tych do których pisałaś. Miałaś swoje powody, by się nie ujawniać i nie działaś w złej wierze. Na logikę nie może animować forum scrapowego, czy reprezentować sklepu dla scraperek ktoś, kto jednocześnie nazywa "gównem" (za przeproszeniem) cudzą twórczość.
OdpowiedzUsuńsytuacja sięga absurdu!!...dziewczyny..stoimy za Wami murem...:))
OdpowiedzUsuńAż nie chce się wierzyć, że ktoś dorosły robi takie świństwa, ale widać Rybiooka nie dorosła do kontaktów międzyludzkich na wyższym poziomie.
OdpowiedzUsuńPopieram Was w pełni, Dziewczyny! Dobrze, że wszystko wyszło na jaw!
Cóż, ja nie chciałam się wypowiadać w tej sprawie, bo zawsze emocje biorą górę ale po schłodzeniu nerwów doszłam do wniosku, że spojrzę na wszystko bardziej z boku...
OdpowiedzUsuńOk, powiem szczerze - zachowanie Rybiookiej i komentarz przytaczane tutaj są _beznadziejne_. Jeśli jakieś prace na odwiedzanych blogach jej się nie podobają to są dwa wyjścia: nie komentować/szczerze napisać co się myśli pod swoim własnym nickiem - na zasadzie: jeśli nie wstydzisz się wyrazić swojego zdania, to czemu w takim razie nie ujawnisz swojej prawdziwej tożsamości? Z kolei propozycja "załatwienia sprawy" zamurowała mnie. Po takiej ofercie nie dziwię się Marcie, że się boi. Ja też bym się bała.
Natomiast nie wiem czy te maile ujawniające prawdziwą osobowość Rybiookiej były konieczne? Szkoda tylko, że Marta zagrała wcześniej wspomnianą taktyką :( Myślę, że tak czy siak by się to wszystko rozeszło. Rybiooka sama w sobie może być dobrą projektanką mimo mocno kontrowersyjnego zachowania. Firma taka jak Scrappasja nie musi chcieć z nią współpracować dlatego, że jest miła a dlatego, że uznali ją za odpowiednią osobę do tworzenia swoich produktów.
Nie wiem co z tego wyniknie dalej? Mam nadzieję, że Rybiooka ostudzi swoje emocje, bo siłą niczego się nie załatwi a i przekonanie, że ktoś komuś robi konkurencje do niczego nie zaprowadzi. Gustów jest tak dużo, że i prace Marty i Moniki znajdą swoich odbiorców.
Tak czy inaczej, to co chcę powiedzieć, to że zaufanie i szacunek trudno jest odbudować... EOT.
Dziewczyny popieram was, nie można milczeć, jeżeli coś takiego się dzieje, mnie osobiście nic takiego nie spotkało ze strony Rybiookiej, dlatego też ciężko mi było we wszystko uwierzyć, myślałam o niej jak o skrzywdzonej osobie, ale jak przeczytałam o całym zajściu na Twoim blogu, oraz na blogu Cynki i Mrouh, uwierzyłam że nie jest to zbiorowa psychoza, tylko całkiem poważna sprawa; dziewczyny jestem z wami i stoję za wami murem, trzymajcie się mocno i cieplutko; w razie czego służę swoją skromną pomocą i radą w zakresie zagadnień prawnych; pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytam post i komentarze i jestem w szoku..Dobrze że ruszono sprawe..Proszę sie nie załamywać - czas leczy rany.Życzę powodzenia i wytrwałosci..I szybciutko zabierać sie do robienia pięknych prac .Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńJestem porażona tym co się stało! Ciężko jest zrozumieć takie zachowanie! Masa pytań ciśnie się na usta: dlaczego?! 3maj się cieplutko JaMajka :)i głowa do góry! Może być tylko lepiej :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie ujmę to tak (chociaż do końca nie wiem czy powinnam zabierać tu głos): bardzo mi się podoba niezwykłość twórczości Twojej Marta, zachwyca mnie każda rzecz, która mogłam zobaczyć. Jeśli chodzi o Monikę podoba mi się to co robi i też do niej zaglądam. Bardzo przykra sytuacja się wytworzyła, szkoda, bo... nasz świat wygląda tak pięknie wyrażony cudnymi pracami (mam na myśli świat scrakowy).
OdpowiedzUsuńNieco psują tę cudną atmosferę podobne (nazwę to delikatnie) nieporozumienia. Zachwycona Twoją twórczością i Rybiookiej marzę o tym, aby sprawa przestała już istnieć w tym cudnym świecie. Może obie się przeproście i obie sobie przebaczcie, a może po prostu już n ie trącać tego tematu. W zasadzie sprawa jest jasno przedstawiony, a każda osoba czytająca ma swoje zdanie. Chcę móc podziwiać twórczość Twoją Marto i Rybiookiej i mam nadzieję, że to nie będzie miało wpływu na nasze relacje.
No cóż, wiem, marzy mi się świat idealny, ale okazuje się, że nawet w wirtualnym świecie nie jest to calkiem możliwe, bo tu też funkcjonujemy my, ludzie. Życzę Ci moja droga samych już tylko dobrych, uczciwych komentarzy i przyjemnego życia blogowego.
P.S.
OdpowiedzUsuńMiało być: "(mam na myśli świat scrapkowy)" ;)
Pierwszy raz jestem u Ciebie - jakoś wcześniej się nie poznałyśmy, ale wpadłam żeby zadeklarować pełne poparcie. Dość napatrzyłam się na smutki Cynki, wiem ile Was ta cała sprawa kosztowała. Jamajko - nie miej wyrzutów sumienia - nie posunęłaś się do oszczerstwa czy chamstwa. Gdy ktoś atakuje kamieniem, cytaty z poezji nic nie dadzą. Jedyne czego żałuję, że się tak długo męczyłyście. Dobrze, że zdecydowałyście się działać. Moje pełne poparcie deklaruję. Cmok kochana!
OdpowiedzUsuńAha, i proszę nei stosować sie do komentarza pietro wyżej: nie masz za co przepraszać. To Wy jesteście poszkodowane.
chciałoby się idylli? ale co robić w przypadku kolejnej obelgi i/lub propozycji "spotkania na boisku"? uśmiechnąć się miło i nadstawić drugi policzek?
OdpowiedzUsuńpo raz pięćsetny: dobrze zrobiłyście.
To są w sumie dwie sprawy: beznadziejne komentarze w necie i szykanowanie w życiu realnym. Rzygać się chce i w pale się nie mieści, że można tak marnować czas i energię. Współczuję Wam Dziewczyny i popieram w całej rozciągłości Waszą postawę!
OdpowiedzUsuńW pełni popieram decyzję o ujawnieniu Rybiookiej. Jeśli ktoś posuwa się do takich świństw, to osoby poszkodowane nie powinny milczeć. Dobrze, że dałyście jej szansę na ujawnienie się, ale skoro tchórzliwie się ukrywała, to wszyscy powinni wiedzieć dla przestrogi kim jest ta osoba. Mam pytanie dziewczyny - jak ją mogę usunąć ze znajomych na SP?
OdpowiedzUsuńNie ma się co przejmować ! Świetne rzeczy tworzysz, jesteś wartościową osobą... po co więc zawracać sobie głowę takimi bezsensownymi komentarzami ? Zwłaszcza, że chyba wszyscy już wiedzą od kogo one są i dlaczego....
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i twórz dalej bo warto ;)
Jamajko, zaglądam tu od dawna, choć jako kompletny laik nie mam odwagi komentować (bo cóż mogę napisać, poza głupawym "och i ach"?), ale w tej kwestii mogę słowo. Otóż każda osobowość sieciowa musi doczekać się zawistnika, któremu kością w gardle staje wszystko piękne, co zrobi. Niestety. Po drugie - Twoi "oglądacze" i czytelnicy widzą, co się dzieje. Potrzebę wyjaśnienia sprawy rozumiem, ale nie martw się. Ludzie głupi nie są. Uściski. :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, to jest lepsze niz "M jak milosc".
OdpowiedzUsuńtak przy okazji, proponuje kartkowe wyzwanie,
"spór"
Anonimie, wyzwania nie będzie, bo i sporu nie ma :) Powtarzam, że to nie ja się plecami odwróciłam i mogłabym z tą osobą współistnieć. Ale stało się jak się stało. Dla mnie spór nie istnieje. Ale dobry temat na ATC :P
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że sprawa się jakoś rozwiązała...
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Kurczaki... A ja myślałam ,że podkładanie świni w biurze to coś szokującego [o.o]
OdpowiedzUsuńZawsze uważałam, że jak kogoś nosi na craftowe hobby, tworzenie jakiś pięknych drobiazgów dla siebie, bliskich czy za mamonę, to ... nie wiem.. poprawia karmę świata?
jak można mieć w sobie potrzebę piękna i jednocześnie takie niskie pobudki?
Niestety nie wystarczy nadstawić drugiego policzka, poczekać aż DOROSŁY zmądrzeje..
Dobrze, że ta osoba została usunięta z grona. Jak dla niej scrapbooking to kicz, to niech wraca do swojej piaskownicy i tam zajmie się swoimi arcy ambitnymi zabawkami, a nie przypie***** się do innych.
OdpowiedzUsuńno coz....ja dopiero dzisiaj przeczytalam tego posta i bardzo mi przykro, ze zdazaja sie takie sytuacje.....pocieszyc moge z zycia wzietym stwierdzeniem, se .."co kto posieje, to sobie zbierze.." wiec uszy do gory, i usmiech na ryjek :)
OdpowiedzUsuń