Dziękuję przede wszystkim Agnieszce - Mrouh i Ewie - Cynce.
Za to, że były od początku - i są nadal, że kiedy było potrzeba, to dały potrzebny impuls albo nawet kop - Aga, dziękuję :)
Dziękuję Nowalince za wsparcie od początku.
Dziękuję Penini za mądre podejście i przepraszam za rozczarowanie.
Dziękuję Asicy P. za szczere odpowiedzi, kiedy ich potrzebowałam.
Dziękuję Carrantuohill, Hani, Kobens, Nimuszce, Tores (!!!), Lili, Zielonej, Elfikowi, Mrude, Pejtoon, Betik, Enthii, SentiMenti, Drugiej Szesnaście, Katce, Gurianie, Agacie, Kasi Carrot, Samarze 84 za pomoc i komentarze pod poprzednim postem. Dziękuję też wszystkim anonimowym komentatorkom!!!
Wspaniałe jest to, że okazałyście takie wsparcie, takie zrozumienie.
DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA!!!!!
Wszystkie dowody Waszego poparcia są dla mnie cenniejsze niż złoto.
Za to, że były od początku - i są nadal, że kiedy było potrzeba, to dały potrzebny impuls albo nawet kop - Aga, dziękuję :)
Dziękuję Nowalince za wsparcie od początku.
Dziękuję Penini za mądre podejście i przepraszam za rozczarowanie.
Dziękuję Asicy P. za szczere odpowiedzi, kiedy ich potrzebowałam.
Dziękuję Carrantuohill, Hani, Kobens, Nimuszce, Tores (!!!), Lili, Zielonej, Elfikowi, Mrude, Pejtoon, Betik, Enthii, SentiMenti, Drugiej Szesnaście, Katce, Gurianie, Agacie, Kasi Carrot, Samarze 84 za pomoc i komentarze pod poprzednim postem. Dziękuję też wszystkim anonimowym komentatorkom!!!
Wspaniałe jest to, że okazałyście takie wsparcie, takie zrozumienie.
DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA!!!!!
Wszystkie dowody Waszego poparcia są dla mnie cenniejsze niż złoto.
uściski:)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! Jesteśmy z tobą.
OdpowiedzUsuńNie za bardzo orientuję się w sytuacji. Ale z pewnością mogę powiedzieć jedno, że Twoje prace są zniewalająco piękne. Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńpewnie, że będzie dobrze, a niesmak w końcu opadnie.
OdpowiedzUsuńspójrz tylko ile osób tupnęło razem z wami nogą.
pozdrawiam.
najgorsze za Tobą :) teraz może być już tylko lepiej! pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńPiękna kartka, cieszę się, że wena dopisuje :)
OdpowiedzUsuńPrzecież słońce nadal świeci, kwiaty pachną, czasem pojawia się tęcza na niebie...a jak dużo pada to znaczy, że kwiatom bardzo chce się pić...jest i będzie dobrze :))
Wszystko na dobrej drodze, mam nadzieję, że teraz, bez takich psujów nastroju będzie znacznie łatwiej utrzymać równowagę:-) No i w razie czego to wiesz, że jestem do dyspozycji:-)
OdpowiedzUsuńja się cieszę, że sprawa się oficjalnie wyjaśniła, bo przedtem tylko słyszałam różne pogłoski. podziwiam twoją odwagę! trzymaj się mocno!
OdpowiedzUsuńps. karteczka urocza :)
śliczna kartka, świetnie się wszystko komponuje. :)
OdpowiedzUsuńze swojej strony mogę Ci powiedzieć, że bardzo Ci współczuje, a jednocześnie podziwiam. najważniejsze ,że nie byłaś w tym sama, i że masz ludzi za sobą. :) i właśnie na tym trzeba się skupić. :)))
pozdrawiam ciepło. :)
nie jestem zorientowana w tym temacie(tyle tylko co właśnie wyczytałam)ale sytuacja trochę niemiła:( a ja myślam, że blogowicze wymieniają sie opiniami raczej w pozytywny sposób-jednak jak widać nie wszyscy...
OdpowiedzUsuńnic się nie martw jedną czarną owcą,jest jeszcze całe stadko tych pozytywnie nakręconych...:)
pozdrawiam cieplutko:)
piękna karteczka:)
JaMajko, myślę że teraz, jak ta bańka pękła ( sama dzielnie ją przekłułaś), będzie Ci łatwiej wyjść z depresji.
OdpowiedzUsuńKarteczka jest śliczna:)
Pan Laptop był chory i nie miałam okazji podziękować Ci za Candy, więc teraz dziękuję :) I gratuluję zwyciężczyni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też jestem z Tobą, wiedz i pamiętaj o tym. A to, że czasem pewne sprawy widzę z innej perspektywy, to może i dobrze... wnosi jakieś tam inne spojrzenie na całą sprawę.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam cały poprzedni post z komentarzami.
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się tym bo nie warto.
Ja byłam obrażana przez koleżanki z klasy bo na wf miałam skarpetki nie pod kolor spodenek ani koszulki, chowano mi plecak w męskiej toalecie.W sumie nic a jednak czasem męczące...
Nic nie poradzę.Uwielbiam moje pasiaste stopki i będę kim jestem.Ale to nauczyło mnie mieć większy dystans do opinii ludzi.A czym się kierowały.Też zazdrością.Bo nie wiem co chłopakom odwaliło ale mieli jakąś fazę na mnie.W końcu skończyło się tak, że zaczęli mnie bronić i były jeszcze bardziej zrozpaczone.A ja nabrałam dystansu i dowiedziałam się kto jest prawdziwym przyjacielem.
Piszę to nie bez powodu.
Za pewno zauważyłyście podobieństwo między moimi "koleżankami" a tą Rybiooką.
Szkoda tylko,że dorosła osoba zachowuje się jak gimnazjalistka...
Majko, dużo wiary w siebie i spokoju Ci życzę.
Bardzo mi się podobają Twoje prace i będę tu wpadać.Mam nadzieję, że atmosfera się niebawem zmieni.
Trzymaj się cieplutko.
Paulina
Dopiero teraz dowiedziałam się o całej sprawie. Współczuję, że tak to wszystko się rozegrało.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy dobrze zrozumiałam, że Rybiooka to Twoja rodzina, ale jak by nie było, to na Waszym miejscy bym się zwyczajnie starała się nie przejmować. Jak sama napisałaś, świat jest na tyle duży, że dla każdego znajdzie się miejsce :)
W każdym razie ja dalej chętnie będę odwiedzała Twojego bloga :)
Pozdrawiam serdecznie
:*
OdpowiedzUsuńi ja dziękuję!!!
teraz główka do góry i naprzód:))
OdpowiedzUsuń