Wygrałam Candy u Sierotki Marysi :)
Przepięknie dziękuję, kolczyki jak widać od razu wylądowały na moich uszach :)
Są przeurocze, taka misterna robota - jeszcze raz dziękuję Sierotce Marysi :)
Moja przedłużająca się nieobecność na blogu wynika ze stanu zdrowia (czeka mnie prawdopodobnie zabieg operacyjny). Ale spokojnie - będę żyć :P (wiem, niektórzy się zmartwili :P)
Dziękuję za uskrzydlające komentarze pod poprzednimi postami -
dziękuję, że jesteście :)
Gratuluje wygranej!I przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia zycze:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej:)Piękne :)
OdpowiedzUsuńOch Kochana przykro mi i martwię się o Ciebie...mam nadzieję,że to nic poważnego. Wracaj szybciutko do zdrowia i do nas.Ściskam i buziaczki posyłam!
kolczyki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńBędziemy cierpliwie czekać i życzymy dużo zdrówka :)
zdrówka, zdrówka, zdrówka:)
OdpowiedzUsuńa Marysieńkowe kolczyki przepiękne!!!
jeszcze raz gratuluję wygranej:)
piękna ta wygrana!
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, trzymam kciuki! dobrze, że dzisiaj masz już przed sobą lepszą część dnia. Smacznego:-)
OdpowiedzUsuńPiękna wygrana! Też bym od razu przetrenowała na swoich uszach:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki :) Cudnie się prezentują!
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę! Mam nadzieję, że szybko wrócisz do Nas - bloggerów ;)
Przykro, że będziesz musiała cierpieć, ale to powinno przynieść ulgę na przyszłość. Czekam na Twój powrót i wiadomość.
OdpowiedzUsuńŚliczna ta wygrana.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę. I cierpliwości do polskiej służby zdrowia ;)
P.S.
OdpowiedzUsuńJakby co to nie wiem dlaczego, ale moje posty się nie uaktualniają. Jak chcesz zaglądać do mnie, musisz próbować co jakiś czas na starym zapisie. :) Zapraszam.
Gratuluję, cudowne są!
OdpowiedzUsuń