Kolaż powstał pod wpływem piosenki, z której cytat przytoczyłam - Hey "Missy Seepy".
Tak długo chodziła mi po głowie ta historia, że postanowiłam ją zobrazować.
Tło dopasowane do głównej postaci - topielicy...
Dużo psikania Glimer Mistami (w tym te wyraźne srebrzyste kropki - z glimmer mista własnej roboty z farbki do jajek i ecoliny - ukłon w stronę Mrouh).
Trochę stempli, masek, białego, zielonego, turkusowego i czarnego tuszu. I kredki akwarelowe.
***
Nic niewidzące spojrzenia spod rzęs na tego, który stoi na brzegu...
Piosenka od kilku lat nieustannie mnie intryguje...
Piękne.... Aż by się chciało paluszkiem po warstwach poszurać...
OdpowiedzUsuńpiosenki nie znam, ale tło jest obłędne i całość niepokojąca!!!
OdpowiedzUsuńTło jest niesamowite!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńGenialne tło!
OdpowiedzUsuńPrześliczne spojrzenie! Tło bajka, ale razem z tymi słowami - to już otchłań!
OdpowiedzUsuń