Wyzwanie polegało na wykonaniu dowolnej pracy, której inspiracją będzie piosenka.
***
Jest taka piosenka, która zawsze wywoływała we mnie szczególne uczucia. Po obejrzeniu filmu "Skazany na bluesa" te uczucia przybrały na sile, pod wpływem przeżyć, które wywołał film o Riedlu.
Nie byłam nigdy jego wielką fanką, ale jest to artysta, który niewątpliwie na stałe zagościł w kanonie polskiej muzyki. Nie wartościuję go, jako człowieka, dzięki filmowi spojrzałam inaczej na jego muzykę i twórczość.
Ufff, rozpisałam się, ale chcę umotywować wybór właśnie tego fragmentu, który zagościł w mojej pracy.
***
W związku z wyzwaniem, postanowiłam zalterować książkę.
Zawiera ona teraz fragment "Listu do M." Dżemu oraz szczególną ilustrację tych słów.
Ulotny wiersz pisany do mamy (może ostatni, na pewno pierwszy) zobrazowałam stalówką z kolorowymi skrzydłami (proszę, powiększcie zdjęcia).
Całość mieści się we wnęce wyciętej w książce.
Użyłam gesso, kilka kolorów tuszy Distress, Glimmer Glaze, przezroczystego pudru do embossingu, taśmy washi.
Ujęcia pod różnymi kątami.
Skrzydła i stalówka są trójwymiarowe, podklejone na kosteczce 3D.
Okładkę też zalterowałam, żeby nie odstawała od reszty.
Wszystkie użyte tu elementy pochodzą z mojego meteopakietu, przykleiłam je na multimedium matowe, które ładnie zespoliło je w całość. Na koniec gesso, kilka kolorów glimmer mistów (oszczędnie), glimmer glaze, kilka stempli.
Dziękuję wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia, spełniają się pomalutku :) :* Pozdrawiam!!!