Całkiem niedawno popełniłam pierwszą (i pewnie ostatnią) parę kolczyków :)
Nie zajmuję się tym, ale taki pomysł chodził mi po głowie i po zakupieniu Glossy Accents postanowiłam wprowadzić go w życie.
Kolczyki powstały z preparowanych farbowanych szkieletów liści pokrytych Glossy Accents. Bigle przypadkowo pasowały :)
Kolczyki są dość elastyczne, więc można je nosić bez obawy o połamanie.
***
A takie kolczyki znalazłam na blogu http://wstarymsadzie.blogspot.com/
Pojawiają się tam też kolczyki w wersji miedzianej, złoconej, bardziej lub mniej ażurowe, bardzo zachęcam do zwiedzenia tego bloga :)
Nie zajmuję się tym, ale taki pomysł chodził mi po głowie i po zakupieniu Glossy Accents postanowiłam wprowadzić go w życie.
Kolczyki powstały z preparowanych farbowanych szkieletów liści pokrytych Glossy Accents. Bigle przypadkowo pasowały :)
Kolczyki są dość elastyczne, więc można je nosić bez obawy o połamanie.
***
A takie kolczyki znalazłam na blogu http://wstarymsadzie.blogspot.com/
Pojawiają się tam też kolczyki w wersji miedzianej, złoconej, bardziej lub mniej ażurowe, bardzo zachęcam do zwiedzenia tego bloga :)
ależ ty pomysłowa jesteś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Czasem się zdarzy :)
OdpowiedzUsuńFajne, spryciulo:-)
OdpowiedzUsuńAch,piękne są one...takie wiosenne.
OdpowiedzUsuńCzy mówiłam Ci już,że jestem wielką maniaczką,zbieraczką i wielbicielką wszelakich kolczyków? ;))
Pozdrawiam,Julia.
świetny pomysł z tą powłoką transparentną!!
OdpowiedzUsuńi dziękuję za podklejenie moich świecidełek ;*
pozdrawiam!